Randka z duszą

Anna weszła do kwiaciarnio-kawiarni, gdzie w powietrzu unosił się zapach świeżej kawy i świerkowych gałązek. Delikatne światło lampionów oświetlało wnętrze, a na stolikach ustawiono skromne stroiki z igliwia, szyszek i świec w przezroczystych kloszach. Było cicho, spokojnie – miejsce w sam raz na wieczór z książką.

Zamówiła latte z cynamonem, wybrała stolik w rogu i usiadła, wyjmując książkę z torby. Przez chwilę tylko patrzyła na otoczenie – kwiaty w donicach, pojedyncze poinsecje na parapetach, i miękkie światło, które odbijało się od szklanych lampionów.

Zatopiła się w lekturze, ale od czasu do czasu jej myśli odpływały. Było coś niezwykle kojącego w tej chwili: cisza, subtelny aromat kawy i blask świecy w stroiku przed nią. Miała wrażenie, że świat za oknem przestał istnieć, a ona zanurzyła się w małej oazie spokoju.

Gdy kończyła kawę, barista podszedł, by zapytać, czy wszystko w porządku. Anna uśmiechnęła się do niego i podziękowała za tę chwilę wytchnienia. Wychodząc, spojrzała na stroik w lampionie i pomyślała, że zabierze tę atmosferę ze sobą – choćby tylko w sercu.

Kierunek nieznany

Anna wyszła z kwiaciarnio-kawiarni, zostawiając za sobą ciepło zaparzonej herbaty i zapach świeżych kwiatów. Stanęła przed witryną ozdobioną świątecznie, otulona cienką warstwą mroźnego powietrza. Przez chwilę patrzyła w dal, jakby czekała na odpowiedź, którą drogą powinna pójść. Była sama, choć tłum ludzi wokół zdawał się nie zauważać jej obecności.

Każdy krok wydawał się cięższy od poprzedniego, jakby decyzja o kierunku niosła w sobie coś więcej niż tylko wybór ulicy. To nie był pierwszy raz, gdy czuła się zagubiona, a jednocześnie gotowa na coś nowego.

Czy zdarzyło Wam się kiedyś stanąć na rozdrożu i nie wiedzieć, którą drogą iść? Jak podejmujecie trudne decyzje? Podzielcie się swoimi historiami w komentarzach!

Samotność na falochronie

Anna stoi na końcu falochronu w Gdyni, z twarzą zwróconą ku szaremu, wzburzonemu Bałtykowi. Wiatr rozwiewa jej długie włosy, unosząc lekko poły czarnego płaszcza, który kontrastuje z ciężkimi, skórzanymi butami. W rękach trzyma papierosa, choć wydaje się, że zapomniała o nim w ferworze myśli.

Listopadowy dzień maluje krajobraz odcieniami szarości – niebo i morze niemal się stapiają, rozdzielone jedynie linią horyzontu.

Jej spojrzenie jest pełne napięcia, jakby zmagała się z wewnętrzną walką. Czy to decyzje, które podjęła, doprowadziły ją tutaj, na skraj życia w cieniu gangsterskiego świata? W tej scenerii nie ma śladu luksusu ani chaosu jej codzienności – tylko cisza, przestrzeń i chłód listopadowego wiatru.

Zdjęcie oddaje samotność i ciężar wyborów, jakie niesie ze sobą życie na krawędzi.

Modelka: Sofia Blicharz (Zizu)

Place: Floral Design Gdynia